Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility
Maryja (Netflix film) czy warto obejrzeć?
/
/
Maryja (Netflix film) czy warto obejrzeć?
film Maryja Netflix plakat

Maryja (Netflix film) czy warto obejrzeć?

Maryja (NETFLIX) to nowy film religijny, który jeszcze zanim się pojawił na platformie Netflix, wzbudził ogrom kontrowersji i pytań czy warto go obejrzeć. Jasne, że warto! Chociażby dlatego, że otwiera pole do rozmów na tematy wcale w Kościele Katolickim nie oczywiste.

Gdy NETFLIX ogłosił, że robi film “Maryja” o Matce Bożej od razu zalany został falą hejtu. Przecież platforma filmowa znana ze swojego negatywnego stosunku do religii chrześcijańskiej nie może tykać chrześcijańskiej tematyki. Dlatego zanim w ogóle ukazała się premiera filmu, jego notowania już zaliczyły sporą dawkę negatywnych komentarzy i ocen. Całkiem niesłusznie, bo naszym zdaniem ten film jest świetnym narzędziem do rozpoczęcia dyskusji czy po prostu medytacji o Maryi. I nie tylko!

Maryja była Żydówką!

Po pierwsze, w komentarzach internautów oberwało się izraelskiej obsadzie filmu. Aczkolwiek musimy wypowiedzieć to głośno, ryzykując zgorszenie licznych… Matka Boża Częstochowska i Pan Jezus byli etnicznie (jakby nie patrzeć) Żydami. Wobec tego, kontrowersyjne byłoby obsadzenie w tej roli Eskimosów, Aborygenów czy Chińczyków. Rozumiem potrzebę bojkotu Izraela wobec dokonującego się w Gazie ludobójstwa. Ale po pierwsze, scenariusz powstał w 2020 roku, a więc na kilka lat przed wybuchem wojny, a po drugie wiadomo było, że ten film w Izraelu ze względu na tematykę zaliczy totalną klapę. Wcale nie jest laurką dla Państwa Izraelskiego, ale raczej drzazgą w oku. Przecież w Izraelu krytykuje się tych samych żydowskich aktorów za to, że zdecydowali się wystąpić w filmie chrześcijańskim. A obiektywnie patrząc ponad podziałami, duet Noa Cohen i Ido Tako jest uroczy.

Katolicki film Netflix

Kolejne kontrowersje pochodzą ze strony oburzonych katolików, którzy uważają ten film za mało katolicki. Dziwi to trochę, bo w naszym odczuciu ten film momentami jest aż za bardzo katolicki. Dlatego sprawdziliśmy nawet, czy reżyser D. J. Caruso jest katolikiem i okazało się, że tak, deklaruje się jako praktykujący katolik. Co więcej, zaangażował biskupa Los Angeles, Davida G. O’Connella do pełnienia funkcji duchowego doradcy w filmie. A także zlecił scenariusz innemu katolikowi i tu Timothy Michael Hayes zrobił spory research, zwłaszcza jeśli chodzi o kontekst historyczno-kulturowy. Wiecie ile powstało wersji tego scenariusza? Podobno aż 74 różne wersje! Niestety, trochę to widać, bo film jest momentami niespójny i o ile pierwsza połowa płynie sielsko anielska, to druga część wydaje się zlepkiem różnych koncepcji. Od filmu akcji, przez dramat, po fantazy.

Religijne filmy

Także pytanie czy warto zobaczyć ten film, powinno być rozszerzone na wszystkie religijne filmy. Dlaczego? Bo gdybyśmy mieli grupę 100 różnych osób nawet głęboko wierzących, oddanych Panu Bogu i pobożnie praktykujących, to każdy z nich nakręciłby tę historię biblijną inaczej. Dokładnie tak samo jak różne są od siebie cztery Ewangelie, że o Apokalipsie nie wspomnę. Każdy z nas zwraca uwagę na coś innego, dlatego dla ubogacenia innych dzielimy się Słowem czy naszym świadectwem wiary. Odpowiadając na zadane w tytule pytanie czy warto oglądnąć ten film, odpowiadamy tak! Ale tak samo jak warto obejrzeć inne religijne filmy. Nawet te kiczowate, nisko budżetowe, kiepskie, a także te, którym przyklejono już łatkę kontrowersyjnych. Bo to właśnie te małe wybijające się z szablonu elementu najbardziej pobudzają nas do refleksji. Zresztą, intencją reżysera było tu poruszenie młodszych widzów, tak, by odczuli, że “Wow, Maryja mogłaby być moją przyjaciółką. Wiele z tego, przez co przeszła, dzieje się na świecie dzisiaj”.

Dogmaty Maryjne i Niepokalane Poczęcie

Jednak najciekawsze w dyskusji wokół filmu Maryja są pozorne kontrowersje teologiczne, czyli źle ukazane dogmaty Maryjne i Niepokalane Poczęcie. Na początku powinniśmy jednak zastanowić się, w jaki sposób słusznie zademonstrować na ekranie Niepokalane Poczęcie… Wydaje się, że nawiązanie do apokryfów i świętego czasu postu oraz modlitwy Joachima i Anny w intencji poczęcia dziecka są tu wystarczalne. Prędzej już te nawiązania o cudownych narodzinach Maryi powinny oburzyć członków innych denominacji chrześcijańskich, niż katolików. Jednak tu chodzimy do momentu, w którym okazuje się, że to nie film, ale różne poglądy na temat Maryi wewnątrz Kościoła Katolickiego wywołują fale dyskusji.

Bowiem, czy będąc niepokolanie poczętą Maryja mogła odczuwać bóle porodowe? Bezbolesny poród nie jest dogmatem, choć wiara w Niepokalane Poczęcie już tak. Wobec tego, czy Maryja wolna była od skutków grzechu pierworodnego, takich jak fizyczne cierpienie? Idąc dalej, czy to fizyczne cierpienie dotyczy i wyłącznie cierpień menstruacyjnych i porodowych kobiet, czy cierpienia fizycznego w ogóle? Bo możemy wkrótce dojść do takiej herezji, że wolny od grzechu pierworodnego Jezus też nie cierpiał na krzyżu. Dlatego teologia nie odpowiada definitywnie na pytanie o bóle porodowe Maryi.

 Czy Józefowi podobała się fizycznie Maryja?

Ostatni wątek, który rozgrzał dyskusje internatów religijnych to czy Józefowi podobała się fizycznie Maryja? Jeżeli on się jej oświadczył to zapewne dlatego, że mu się podobała. Chyba to jest jeden z najbardziej standardowych powodów, dla których ludzie decydują się na wzięcie ślubu. Więc nie jest obrazoburcze to, że mamy tu dwójkę młodych atrakcyjnych i zakochanych w sobie ludzi. Pasują do siebie wiekowo (tu małe odstępstwo od pisanego w III wieku apokryfu), intelektualnie i przede wszystkim duchowo.  W omawianym filmie ten wątek zakochania, wątpliwości, trudności, rozterek tych dwojga młodziutkich ludzi jest cudowny. Właśnie dla tych ciepłych, intymnych scen warto go zobaczyć. A zakochany Józef, w tej roli mój ulubiony młody izraelski aktor Ido Tako, jest po prostu uroczy. Choć podobnie jak święty Józef nie ma zbyt wielu kwestii do wypowiedzenia. Jednak jego mimika rozczula i wyraża wszystkie emocje. Nieprawdopodobne, ile można przekazać za pomocą unoszenia brwi, drżącego kącika ust czy błyszczących oczu.

Maryja (Netflix film) czy warto obejrzeć?

Nie chcemy zbytnio bronić tego dzieła filmowego, bo momentami jest trochę nudnawy. Zabrakło też jednego pomysłu na rozpoczęcie czy domknięcie tej historii. Ale skoro trzeba było wybierać spośród 74 wersji scenariusza, nie dziwota. Jeśli jeszcze nie podjęliście decyzji czy go zobaczyć, wrzucamy na deser Heroda. Oczywiście w tej roli Anthony Hopkins. Mamy tu więc mieszankę rodem z Milczenia Owiec i egzorcysty. Ale jedno jest pewne! Zawsze, gdy będziemy w kościele słyszeć ewangelię o Narodzeniu Pańskim i rozkazie Heroda zabicia noworodków w Betlejem, będziemy mieć Anthonego Hopkinsa przed oczami.

Maryja NETFLIX (2004), w rolach głównych Maryja (Noa Cohen), święty Józef (Ido Tako), Herod (Anthony Hopkins).

Udostępnij post

Nie ma tu jeszcze żadnych komentarzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Wpisz szukaną frazę i naciśnij Enter

Twój koszyk

Brak produktów w koszyku.