Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility
Redesign, nie rekonstrukcja ornatu!
/
/
Redesign, nie rekonstrukcja ornatu!
rekonstrukcja ornatu

Redesign, nie rekonstrukcja ornatu!

Rekonstrukcja ornatu, a może redesign? Sprawdźcie, czego potrzebują nasze ornaty! Przy okazji dowiecie się, jakie błędy najczęściej popełnia katolicki design i czym jest redesign!

Rekonstrukcja ornatu to termin dość jasny. Ale wraz z postępem i rozwojem technologicznym, coraz częściej spotykamy się z terminem re-designu. Tu niektórzy, nie związani z projektowaniem artystycznym i formami przemysłowymi mogą mieć mały problem. W najprostszym rozumieniu tego słowa, redesign to ponowne zaprojektowanie produktu w oparciu o kultowy wzorzec. Jednak to przeprojektowanie winno uwzględniać nowe rozwiązania techniczne i graficzne, które umożliwiają nam ulepszenie produktu. Takiego redesignu potrzebują nie tylko przedmioty codziennego użytku, przemysł czy motoryzacja, ale też użytkowa sztuka sakralna. Dlaczego? Ponieważ wszyscy czujemy, że obecne na rynku przedmioty liturgiczne nie spełniają naszych oczekiwań. Propozycji zmian jest wiele, ale z punktu widzenia samej sztuki, rozwiązanie jest proste: redesign. Tylko jak to zrobić?

Fiat, ornat i katolicki design

Żeby dobrze wytłumaczyć, czym jest redesign, najlepiej posłużyć się przykładem profesjonalnego designu marki Fiat. Bynajmniej, nie chodzi tu o łacińskie słowo związane ze zwiastowaniem. Rozważania na temat “fiat voluntas tua” zostawmy na inny dzień. Chociaż, sama włoska marka motoryzacyjna przyznaje, że to łacińskie słowo “fiat” było pewną inspiracją do jej stworzenia. Tym razem jednak chcemy pomówić o kultowym aucie Fiat 500. Co ma samochód do księży, kościoła i rekonstrukcji ornatów liturgicznych? Wbrew pozorom, bardzo wiele.

Idealny redesign

Po pierwsze, FIAT 500 został zaprojektowany w 1957 roku, a więc na 3 lata przed rozpoczęciem Soboru Watykańskiego II. Jednak już po 18 latach, choć Fiat 500 cieszył się ogromnym powodzeniem, uznano go za przestarzały i zaprzestano produkcji. Jednak ten samochód był tak kultowy, a jego projekt tak dobry, że stało się symbolem nie tylko włoskiego dizajnu, ale i Włoch. Dlatego w 50 rocznicę stworzenia Fiata 500, postanowiono wznowić ten model. Oczywiście, 50 lat to w przemyśle olbrzymi skok technologiczny. Logicznym więc było, że musi nastąpić przeprojektowanie auta, czyli re-design. Nie retusz i nie rekonstrukcja, ale właśnie ponowne stworzenie nowego projektu w oparciu o pierwowzór. Tak powstał nowy Fiat 500, obecnie już w wersji silnikiem elektrycznym i przeszklonym dachem. Rzeczy, które w latach 50 wydawały się niemożliwe, dziś stanowią pewien standard.

Włoskie auto i Sobór Watykański II

Jednak co do włoskich samochód mają ornaty? Chyba nie trudno się domyślić. Minęło więcej niż 50 lat od Soboru Watykańskiego II, kiedy do postanowiono zrewolucjonizować Kościół Katolicki. Wraz ze zmianami, znacznej modyfikacji uległy szaty liturgiczne. Niestety, potraktowano je jako element czysto dekoracyjny i przeprojektowaniu nie zajął się żaden zespół specjalistów. Mówiąc specjaliści, mamy tu szczególnie na myśli znawców liturgii, jak również sztuki sakralnej i sztuki użytkowej. Produkcja ornatów z klasztorów wprawiła wprost na maszyny świeckich producentów, zdana na łaskę kapitalizmu. Odtąd trendy szat liturgicznych wyznaczał pieniądz, a więc producent i ewentualne gusta mas, czyli Klientów w postaci księży. Zazwyczaj jednak ich zlecenia były traktowane zbiorczo, a wszelkie wzory ornatów mniej lub bardziej losowo dobierano z katalogu naszywek i haftu. Nie mamy więc naszego wzorca, Fiata 500, którego krój, fason czy kolor chcielibyśmy odtworzyć.

Historia ornatu

Jak bardzo musimy cofnąć wskazówki w naszym wehikule czasu? Proponujemy pominąć wszystkie sporne punkty zaczepienia i powrócić do wzorca nie tylko naszych ornatów, ale i życia. Pierwotny Kościół żył w oparciu o naukę Jezusa Chrystusa, starał się naśladować Go we wszystkim. Także w ubiorze! Stąd już w I i II wieku pojawiają się długie białe lniane szaty, tuniki, w które stroili się zwłaszcza świeżo ochrzczeni. Ta prostota stylu była też ściśle związana z dobrowolnym ubóstwem, na które często decydowali się pierwsi Chrześcijanie. Masowo sprzedawali majątki i rozpoczynali wspólne życie w domowych kościołach, budowanych trochę na wzór klasztorów. Budynki tych pierwszych wspólnot były bardzo skromne, a ich dekoracje znikome. Jedynie pojedyncze symbole judeochrześcijańskie zdradzały religię domowników. Zanim jednak Kościół związał się z dworem cesarskim, ciężko mówić, by przedmioty przeznaczone do kultu były luksusowe. Nie wydaję się również, by przyczyną był brak funduszy. Te, o wiele częściej jak wiemy chociażby z Listów świętego Pawła, przeznaczano na cele ewangelizacyjne. Wszak to jest główna misja Kościoła!

Redesign, nie rekonstrukcja ornatu

Logika podpowiada, że to właśnie szaty pierwotnego Kościoła, powinny nam posłużyć za wzorzec. W takiej też prostej szacie pojawia się Jezus Chrystus na kartach Apokalipsy. Tak też przedstawiano go na ikonach, freskach i mozaikach aż do czasów Bizancjum. Jak to zrobić? Re-design polega na takim podejściu to pierwowzoru, by zachowując jego charakter, przenieść produkt w realia współczesne. W modzie męskiej ta współczesność jest różnie rozumiana… Ale nie wchodząc głębiej w kwestie gender, radzimy zrezygnować ze zdobień typu koronki czy haftowana ornamentyka. Rekonstrukcja ornatu z długim trenem jest sygnałem, że coś tu nie gra. Musimy myśleć o ornacie tak samo jak myślimy o wyjściowym, eleganckim garniturze. Bo dokładnie taką funkcję pełnił on w czasach Pierwszego Kościoła: eleganckiego stroju wyjściowego.  Ma być prosto, dostojnie, z klasą.

ornaty dla parafii Chrystusa Króla

Ornaty dla parafii Chrystusa Króla w Olsztynie to projekt, który bardzo nas ucieszył! Zobaczcie, jak przebiegała praca nad tym projektem!

A co z Soborem Trydenckim?

Fani Soboru Trydenckiego, tak zwani tradsi, zapytają pewnie o swój ulubiony sobór. Cóż. Jeśli przyjąć, że w Kościele Katolickim odbyło się aż 21 soborów powszechnych, trudno zrozumieć, dlaczego faworyzować jeden z nich. W dodatku taki, który z punktu widzenia historii przyczynił się do bardzo niechrześcijańskich praktyk, egzekucji, a nawet masowych rzezi. Ale nawet jeśli zdecydowalibyśmy się na ponowne przywrócenie do życia któregoś z modeli obecnych w minionych kilku wiekach, róbmy ich redesign. Nie rekonstrukcję. Gdy próbujemy przenieść projekt z danej epoki w realia współczesne bardzo łatwo zatracić jego charakter. Nawet jeśli jest to rekonstrukcja ornatu 1:1, która, niestety, współcześnie jest niemożliwa z technicznego punktu widzenia. A efekt może być groteskowy, wręcz komiczny. Tkana ręcznie tkanina o odpowiednim splocie, czy koronkowe aplikacje tworzone przez kilkadziesiąt lat, serio, nie mogą być zastąpione przez maszynowy haft. I nie, nie wygląda to podobnie.

Jak więc zrobić re-design zabytkowego ornatu? Najlepiej skupić na idei, która przyświecała jego twórcom. Na przykład, poprzez motyw wyeksponowany na ornacie czy stule. Albo napis, cytat z Pisma Świętego, który tam się pojawia. Nie kopiujmy jednak 1:1. Nie twórzmy kiczu. Szukajmy własnych wyrazów artystycznych, adekwatnych do epoki, w której się poruszamy i porozumiewamy. Szukajmy nowych sposobów na tworzenie tkanin i na jej konstrukcję. Broń Boże, nie mamy tu na myśli poliestru! Bądźmy kreatywni! Czyż nie do tego wzywa twórców chrześcijańskich Creator Spiritus?

Nowoczesne ornaty i stuły

Jeśli interesują Was ornaty na zamówienie, także te tworzone z rozmachem, z naturalnych tkanin i ręcznie barwione – piszcie do nas! A jeśli chcecie kupić gotowy ornat czy stułę kapańską, sprawdźcie jakie ornaty liturgiczne ma w swojej ofercie nasz sklep z dewocjonaliami. Wszystkie ornaty dla parafii projektu DAYENU design!

Udostępnij post

Nie ma tu jeszcze żadnych komentarzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Wpisz szukaną frazę i naciśnij Enter

Twój koszyk

Brak produktów w koszyku.