NAPEŁNIĆ MIASTO NAUKĄ
To jest jakieś szaleństwo. Garstka nieuczonych facecików, którzy głoszą z taką mocą, że w kilka tygodni imię Jezus wymawiane jest przez wszystkich mieszkańców Jerozolimy… i przy okazji parę tysięcy przypadkowych turystów. Potrafisz tak?

Znajomość Ewangelii, to znajomość Chrystusa – Dawcy Życia. Kto wierzy w Syna ma życie wieczne – w obfitości! Projekt: Dayenu design for God
Bez facebooka, gadżetów religijnych i telefonów komórkowych. Całe miasto należy do Pana. Ale czy to powód, aby zasiąść na laurach? Aby czuć się spełnionym?
Wszak feedback o sukcesie ewangelizacji apostołowie otrzymują „niechcący” od Sanhedrynu – rzecz jasno jako zarzut, nie pochwałę: „Zakazaliśmy wam surowo, abyście nie nauczali w to imię, a oto napełniliście Jerozolimę waszą nauką…” [Dz 5,28]
CAŁĄ JEROZOLIMĘ NAPEŁNIĆ SŁOWEM PANA…
Jak ten drobny incydent tłumaczą nasi dzielni chrześcijanie? Proste: trzeba słuchać Boga. Słuchać, a więc być posłusznym. A więc wypełniać Jego wolę:
„Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy są Mu posłuszni. Gdy to usłyszeli, wpadli w gniew.” (Dz 5,32) Brzmi znajomo? Jasne: „Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy (dosłownie – kto jest nieposłuszny) Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży” (J 3,34) – już teraz w tym życiu. Tak samo jak błogosławieństwo i królestwo, którego już teraz możemy doświadczać: „Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane” (Mt 6,33) i dalej: „Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela /mu/ Ducha” (J 3,34). Wypełnia się w ten sposób słowo, które pochodzi przecież wprost od Prawdy – źródła i sensu wszelkiego ŻYCIA:
„Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie” (Mt 5,11)
Jak kończy się ten rozdział? Ano, przełożeni synagogi przywoławszy Apostołów kazali ich ubiczować i zabronili im przemawiać w imię Jezusa, a potem zwolnili.
„A oni odchodzili sprzed Sanhedrynu i CIESZYLI SIĘ, że stali się godni cierpieć dla imienia [Jezusa]. Nie przestawali też co dzień nauczać w świątyni i po domach i głosić Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie”.
I to się nazywa brać życie na serio.
Dowiedz się jak rozważać Słowo Boże – zobacz czym jest Lectio Divina.
There are no comments